***
Nadal przerażona, wpatrywałam się w list, nie wierząc, że to prawda. Dostałam... list z groźbą... Ale podstawowe pytanie - od kogo? Nie mam wrogów. A Jackie nie przebywa w Buenos Aires. To wszystko to jedna, wielka zagadka.
Tego dnia nadal nie powiedziałam Pablo. Może źle robiłam, ale już postanowiłam, że na razie nie chcę go zamartwiać, bo ma urwanie głowy w pracy.
***
Dzisiaj strasznie padało od samego rana. Przez praktycznie cały dzień, do chwili obecnej lało, a słońce nie miało okazji nawet na chwilkę wyjść spoza chmur.
Było popołudnie. Właśnie skończyłam moją przedostatnią lekcję i poszłam w stronę pokoju nauczycielskiego, aby delektować się kawą, w wolny czas. Niby miałam na razie cztery lekcje, ale już byłam strasznie zmęczona. Pewnie przez tą pogodę. Na miejscu zastałam Pabla, który tak, jak przez ostatnie parę dni siedział w dokumentach szkoły.
- O, Angie. Dobrze, że cię widzę.
- Szukałeś mnie?
- Tak. Mam dla ciebie informację. Z powodu nieustających opadów deszczu oraz zbliżającej się burzy, Antonio postanowił zwolnić uczniów i nauczycieli z reszty zajęć. Ja muszę jeszcze zostać z godzinkę czy dwie. I pamiętasz, że masz na mnie nie czekać.
- T-tak...
- Yyy... jasne... Eee... Pablo?
- Co?
- No... Nic. Ty też się trzymaj.
- Pewnie...
Już nic nie dodałam, tylko założyłam swój płaszcz, wzięłam parasolkę i ruszyłam w drogę powrotną.
***
Faktycznie padało okropnie. Był jeszcze straszny wiatr, co utrudniało poruszanie się z parasolem.
- Nic mi nie jest, nic mi nie jeeeest! Nawet zboczeńcy nie wychodzą w taką pogodę! Poza tym może ja po prostu popadam w paranoję? - biłam się ze swoimi myślami.
Szłam sobie spokojnie ulicą, gdy nagle jakiś facet (wywnioskowałam po głosie) zaczepił mnie.
- Przepraszam... - stanęłam na chwilę. Między innymi dlatego, że ze strachu nie mogłam postawić nawet kroku. - Może mi pani powiedzieć, jak mogę dojść...? Może się pani do mnie obrócić?
Przez cały czas stałam do niego odwrócona tyłem, ponieważ bałam się obrócić...
... Mam tylko przeczucie... ale wiem... że muszę uciekać...
- Ej! Proszę pani... Co pani taka spięta? To nie to, co pani myśli...
Już czułam jego rękę powoli zaciskającą się na moim ramieniu. Z każdą sekundą do moich oczu napływało coraz więcej łez. Ze strachu przykucnęłam, a ręce dałam na głowę. Wyglądało to trochę jak ''pozycja żółwia''. Nagle usłyszałam szybko zbliżające się kroki i już po chwili nie czułam obecności nieznajomego na moim ramieniu. Usłyszałam odgłos jakby kopnięcia...
- Angie, nic ci nie jest?! - zza moich pleców, rozległ się znajomy głos.
Gdy się obróciłam ujrzałam Pablo.
- Hę...? Co ty tu robisz...?
Z daleko zauważyłam, że nieznajomy mężczyzna uciekł.
- Coś czułem, że to dziwne... Nie chciałaś wracać do domu... - nastała cisza. Pablo oczekiwał mojej odpowiedzi, ale nie wiedziałam co mam powiedzieć. - Ten mężczyzna już od dawna za tobą chodził, prawda? - nie mówił tego z troską... Raczej nazwałabym to wściekłością. - To dlatego na mnie czekałaś? Głupia! Dlaczego mi od razu o tym nie powiedziałaś?! - po tych słowach wymierzył cios w mój policzek, po czym rzucił się na kolana przede mnie i mocno się w nie wtulił. - Nie chciałaś mnie niepokoić, prawda? - po chwili kontynuował.
- T-tak... Ostatnio byłeś strasznie zajęty, więc...Przepraszam... Tak mi przykro...
- Ehh... - teraz stanął przede mną. - Czy ten mężczyzna co cię śledził, mówił coś specjalnego?
- Emm... Nie... A masz jakieś podejrzenia do tego, kto mógł go wynająć?
- Tak... Porozmawiamy o tym w domu, bo się przeziębimy.
- Dobrze.
Jakby nie patrzyć, byliśmy cali mokrzy, ponieważ parasolkę upuściłam po tym, jak ten facet mnie złapał. A Pablo na dodatek przed chwilą klękał przede mną w kałuży... Mam nadzieję, że to się źle nie skończy.
Po krótkim czasie byliśmy już w domu. Na szczęście Pablo miał niedaleko zaparkowany samochód, więc nie zmokliśmy aż tak bardzo. Gdy byliśmy już w mieszkaniu przypomniałam sobie, że jak już wszystko wie, to warto by było wspomnieć o liście...
- Pablo... - powiedziałam siadając na kanapie. Pokazałam mu wzrokiem, żeby zrobił to samo. - Bo jest jeszcze jedna sprawa o której nie wiesz...
- A jaka?
- Mianowicie ostatnio dostałam... list z groźbą.
- Co?! Jak to?! Od kogo?!
- Nie wiem.
- Pokaż go. - Tak jak polecił, pokazałam mu dany list.
- Zaraz... Ja chyba wiem kto mógł ci go napisać...
- Jak to domyślasz się o kogo chodzi?
♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡
O kim myślał Pablo? Tego dowiecie się w następnym rozdziale! :)
Wybaczcie, że taki krótki, ale dopiero wróciłam ze szkoły, a na dodatek ostatnie miałam 2 baseny ;~; Teraz muszę poprawić dużo rzeczy, dlatego rozdziały są tak rzadko. Jak jeszcze poprawię technikę, niemiecki, muzykę, plastykę i polski to będzie dobrze XD I rozdziały będą się pojawiać regularnie.
***
Po krótkim czasie byliśmy już w domu. Na szczęście Pablo miał niedaleko zaparkowany samochód, więc nie zmokliśmy aż tak bardzo. Gdy byliśmy już w mieszkaniu przypomniałam sobie, że jak już wszystko wie, to warto by było wspomnieć o liście...
- Pablo... - powiedziałam siadając na kanapie. Pokazałam mu wzrokiem, żeby zrobił to samo. - Bo jest jeszcze jedna sprawa o której nie wiesz...
- A jaka?
- Mianowicie ostatnio dostałam... list z groźbą.
- Co?! Jak to?! Od kogo?!
- Nie wiem.
- Pokaż go. - Tak jak polecił, pokazałam mu dany list.
- Zaraz... Ja chyba wiem kto mógł ci go napisać...
- Jak to domyślasz się o kogo chodzi?
♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡
O kim myślał Pablo? Tego dowiecie się w następnym rozdziale! :)
Wybaczcie, że taki krótki, ale dopiero wróciłam ze szkoły, a na dodatek ostatnie miałam 2 baseny ;~; Teraz muszę poprawić dużo rzeczy, dlatego rozdziały są tak rzadko. Jak jeszcze poprawię technikę, niemiecki, muzykę, plastykę i polski to będzie dobrze XD I rozdziały będą się pojawiać regularnie.
Nie wiem czemu, aleee.. Przyszedl mi do glowy ze sprawca to Antonio hahahah :D
OdpowiedzUsuńAle co, no tez mozliwe :p
Hahahaha X''D
UsuńNo przecież, on tylko gra takiego miłego staruszka.
Odniosę się do nazwy bloga ''Wszystko jest możliwe, wystarczy tylko uwierzyć.'' XD
UsuńNo wlasnie! :D
UsuńBoski !!!
OdpowiedzUsuńPangie słodkie<3
wiesz że jestem za germangie ale ty tak ładnie piszesz że <3
Tak muszę pszeczytać całego bloga ale już mi się podoba <3
czekam na nexta
Ja? Ładnie piszę? Co? X''D
UsuńDziękuję *-*
A co z tamtym 2 blogiem
OdpowiedzUsuńWłaśnie piszę post, który cię nie zadowoli...
Usuń