środa, 19 marca 2014

Rozdział 18 - Mieszkanie z Pablo



***

- Czy chciałabyś ze mną zamieszkać?
- Z-zamieszkać?
- No tak... Myślałem nad tym ostatnio i zdecydowałem się w końcu ciebie o to zapytać. Jesteśmy ze sobą już jakiś czas no i chciałby ruszyć do przodu... Miałabyś trochę dalej do Violetty, ale za to bliżej do Studia. Jakbyś musiała gdzieś dalej iść, to bym cię podwoził.
- Spokojnie, Pablo. Dobrze. Zgadzam się. Ale nie musisz mnie nigdzie podwozić, dam sobie radę sama.
- Naprawdę? To świetnie!
- Kiedy mogłabym się do ciebie wprowadzić?
- A kiedy ci pasuje?
- Nawet jutro.
- Dobrze, to przyjadę po ciebie po Studiu.
- Ok.
Resztę spotkania przegadaliśmy na temat naszego mieszkania razem. Może jest do duży krok na przód, ale w końcu jesteśmy dorośli i wiadomo, że jeżeli ten związek jest brany na poważnie, nie skończy się na zwykłym chodzeniu ze sobą.

***


- Angie?
- ...
- Angie?
- ...
- Angie?!
- Co?!
- Mówię do ciebie od paru minut, a ty mnie nie słuchasz!
- Ach... Przepraszam, Pablo. Zamyśliłam się.
Faktycznie, zamyśliłam się. Myślałam jak teraz będzie wyglądać moje życie. Niby to tylko wyprowadzka, ale... Już przywiązałam się do mojego mieszkania. I teraz... będę mieszkać z osobą, którą kocham. Już koniec samotnych śniadań, obiadów i kolacji. To wszystko ma nastąpić już dzisiaj.
- Więc, tak jak mówiłem... Przyjadę dzisiaj po ciebie o 17.
- Dobrze.

***

Narzuciłam na ramię torebkę i ruszyłam w stronę jeszcze mojego domu. Na miejscu od razu jak przyszłam zaczęłam się pakować, więc nie miałam czasu na obiad. Bardzo szybko nastała godzina przybycia Pabla, którego jednak nie było. Spóźniał się już 20 minut. Deja vu? Już miałam do niego dzwonić, ale właśnie ktoś zapukał do moich drzwi. Miałam nadzieję, że to on i się nie myliłam.
- Coś się stało?
- Nie. Dlaczego?
- Bo nie wiem czy wiesz, ale spóźniłeś się pół godziny!
- Wiem... Przepraszam, ale coś mi wypadło.
- Jak mogło ci coś wypaść akurat teraz?! Ech... No dobrze. Przebaczam ci. Ale za karę weź moje bagaże.
- To nie żadna kara, bo i tak bym to zrobił.
Uśmiechnęłam się tylko na chwilę, aby nie zauważył, bo nie chciałam, żeby widział, że nie jestem obrażona.
     Po jakimś czasie byliśmy już w moim nowym domu. Jeszcze nigdy nie cieszyłam się tak, że tu jestem.
- Gdzie będę spała?
- Myślałem, że u mnie sypialni, ale jeżeli nie chcesz...
- Nie, nie. Dobrze... I-idę się napić. - ruszyłam niepewnym krokiem w stronę kuchni, przy okazji wchodząc w drzwi.
- Wszystko w porządku?
- T-tak. Alfabetycznym. ba dum tss
Kurcze, już zaczęłam się jąkać! Mam nadzieję, że tego nie zauważył. BĘDĘ Z NIM SPAĆ W JEDNYM ŁÓŻKU?! Dobra, spokój, Angie. Zachowuję się gorzej niż dziecko z podstawówki. Napiłam się wody, aby ochłonąć. Wyszłam na korytarz, gdy nagle usłyszałam głos Pabla
- Angie! Chodź tutaj!
- Dobrze, a gdzie jesteś?!
- W jadalni!
Tak jak powiedział, poszłam do jadalni, a tam zastałam uśmiechającego się Pabla, który stał przy ładnie przyozdobionym stole z pysznie wyglądającym jedzeniem i czerwoną różą.
- Um... Jakaś okazja?
- Chciałem jakoś uczcić to, że się do mnie przyprowadzasz.
- D-dziękuję. - To dlatego się spóźnił...
Oczywiście głównym tematem była moje wprowadzenie się. Rozmawialiśmy również o naszych prywatnych sprawach i newsach z życia, którymi nie mieliśmy wcześniej okazji się podzielić.
- Już 19. Oglądniemy jakiś film?
- Dobrze. Ale ja wybieram.
- Jak sobie panna życzy.
Podeszłam do półki z filmami i zaczęłam szukać jakiegoś ciekawego filmu. Postanowiłam wybrać ''Paranormal Activity''. Był to mój ulubiony horror. Co z tego, że oglądałam go parę razy, teraz będę go oglądać z Pablem... Po filmie podeszłam jeszcze do Pabla, aby mu podziękować. Ale zamiast słów znienacka go pocałowałam. Gdy już się od siebie odkleiliśmy zapytał miło zaskoczony:
- A to za co było?
- Za dzisiejszy wieczór. - powiedziałam uśmiechając się.
Poszłam do toalety się przebrać i już po chwili byłam w naszym łóżku. Na początku serce waliło mi jak szalone, ale gdy Pablo mnie przytulił, czułam się od razu lepiej. Szybko zasnęłam wtulona w ukochaną osobę.



♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡

Więc tak... Niektórym może się nie podobać taki zwrot akcji, bo może za szybko, bo ciągle świetnie, cudnie itd. Ale może was choć trochę pocieszę a innych zdołuję, że za długo tak nie będzie. No trudno, wszystkim nie dogodzę.
Ostatnio dużo Pangie w Violettcie ♥
Do piątku ;)
PS. Jak widzicie zmieniłam tło na to stare. Cóż, kobieta zmienną jest.
Komentujcie, polecajcie.
besos ♥

4 komentarze:

  1. No wlasnie Pangie <3 Super rozdzial ;* Baaardzo mi sie podobal :) Licze ze nic nie popsujezz naszej ukochanej parce! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe... skądże. Na razie nie. :3
      Dziękuję za komentarz. ♥

      Usuń
  2. *Sory, że tak późno*
    MOJA REAKCJA: BbbUhahahahHAHAHAN! ORGAZM!
    To było dobre, a najbardziej rozbawił mnie komentarz "ba dum tss: xD

    OdpowiedzUsuń

Z chęcią poczytam wasze opinie o rozdziale! :)