***
- J-jak to wyjeżdżasz do Włoch? To strasznie daleko...
- Tak, ale... już podjęłam taką decyzję.
- Dlaczego? - dopytałam, dalej nie dowierzając.
- W Buenos Aires straciłam już za dużo bliskich... No i we Włoszech mam dobrą przyjaciółkę, która niedawno, gdy usłyszała o moim pomyśle wyjazdu, zaproponowała mi dobrą posadę w jej biurze, więc będę miała jak zarabiać na życie.
- Jesteś tego wszystkiego pewna? Chcesz mnie zostawić i wyjechać do Włoch?
- Nie zostawiam cię samej, przecież masz Pablo, Violettę...
- No niby tak, ale... nadal jesteś moją matką...
- Angie, jesteś dorosła i dawałaś sobie dobre parę lat beze mnie, więc to nie powinno ci robić różnicy.
- Nie mów tego, jakbyś była dla mnie bezwartościowa...
- To nie miało tak zabrzmieć. Proszę cię tylko, żebyś mnie zrozumiała i wspierała w tej decyzji.
- Ehh... Dobrze. Nie będę się sprzeczać. Wiesz co robisz. Ale... Violetta... Ona nawet cię nie poznała...
- Dziękuję. A co do Violetty... Przykro mi, ale chyba nie będzie dane nam się spotkać.
Chwilę później moja mama już poszła, bo podobno ma jeszcze dużo spraw związanych ze swoim wyjazdem. Najpierw umiera mi ojciec, a teraz moja matka wyjeżdża... Głęboko westchnęłam i poszłam się zdrzemnąć i chociaż na moment nie myśleć o tym wszystkim.
***
Następnego dnia po pracy Pablo zaproponował mi na pocieszenie humoru randkę. Mieliśmy pojechać gdzieś, gdzie jeszcze nigdy nie byłam. Podobno kiedyś niechcący znalazł to miejsce na mapie.
Najpierw poszliśmy razem do lodziarni. Pablo oczywiście chciał jak najbardziej umilić mi ten dzień i zaczął się wydurniać z lodami, przez co jego gałka wylądowała na pobliskiej torebce, jakiejś starszej pani, przez co zostaliśmy ochrzanieniu. Krzyczała coś, że zachowujemy się jak dzieci itd... Gdy w końcu skończyła wykład i poszła, oboje zaczęliśmy śmiać się z całej sytuacji.
Następnym punktem w ''idealnej randce'' Pablo, był spacer w parku. Szliśmy razem, jak inne pary, trzymając się za ręce. Teraz sobie uświadomiłam, że jesteśmy z sobą prawie trzy miesiące, a chyba nigdy nie byliśmy na porządnej randce... Zawsze nam coś wypadało, coś musiało się zdarzyć, albo po prostu nie mieliśmy czasu na tego typu rzeczy.
Szliśmy tak przez park, razem rozkoszując się piękną pogodą. Teraz wydawało mi się, że słońce świeciło dzisiaj o wiele jaśniej, niż zawsze. Razem śmieliśmy się z... no praktycznie z niczego... Ale to nie ważne, ważne, że byliśmy razem.
Po pewnym czasie doszliśmy do naszego samochodu, co mogło oznaczać, że jedziemy do tego ''raju'' znalezionego przez Pablo.
Gdy byliśmy na miejscu zamurowało mnie... Faktycznie to miejsce w bardzo dużym procencie przypominało mój wymarzony raj... Była to piękna plaża. Rozciągało się tam piękne, szerokie jezioro. Gdzieniegdzie na lądzie, widniały różnego rodzaju kolorowe kwiaty. Nad nami rozciągało się nieskończone, błękitne niebo,
które się do nas uśmiechało. Wtedy czułam, że żyję.
które się do nas uśmiechało. Wtedy czułam, że żyję.
- I jak? - po chwili zapytał Pablo.
- Przepięknie.
- Mówiłem. - uśmiechnął się, czując się z siebie dumny.
Następnie usiedliśmy razem na kocyku i zaczęliśmy delektować się jedzeniem z koszyka, który wyciągnął Pablo z samochodu. Nagle mężczyzna wyciągnął zza pleców jakieś pudełeczko.
- Co to?
- Coś dla ciebie, żebyś zapamiętała ten dzień.
Otworzył pudełko. Moim oczom ukazał się piękny naszyjnik z dwoma sercami. nie, nie pierścionek, wybaczcie XD Może innym razem <3
- N-na pewno był drogi...
- Oj, przestań. Nie jestem aż tak biedny. - zaśmiał się. - Założę ci go.
Tak jak powiedział, zaszedł mnie od tyłu i delikatnie założył świecidełko na mojej szyi.
- D-dziękuję.
W podziękowaniu pocałowałam go w policzek.
Po jakimś czasie poczułam się zmęczona i jakoś tak wyszło, że zasnęłam na jego kolanach...
Wtedy byłam szczęśliwa. Nie miałam żadnych powodów do zmartwień. Lecz nie wiedziałam co przyniesie przyszłość...
♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡
Rozdział się tak nazywa, bo potem (potem, potem, bo w drugim sezonie XD) ten naszyjniczek będzie ważnym przedmiotem.
Krótko, ale uroczo. (Wybaczcie, jest 23, a ja jestem padnięta ;-;)
W ogóle dzisiaj się dowiedziałam, że moja mama znalazła mój zeszyt, w którym czasem piszę rozdziały, albo zapisuję pomysły co będzie się dziać później i wypytywała się ciągle ''a co ty piszesz?'', ''a publikujesz to?'', ''a ktoś to czyta?''. I ja do mamy, że mam blog itd. i wspomniałam, że mam 6,5 tyś. wyświetleń (wiecie, dla mnie to cholernie dużo :D), a moja mama ''A od ilu płacą?'' XDD
PS. Widzieliście? Violetta 3! o3o Awww
Do środy! ♥
Super :)
OdpowiedzUsuńKejla
Dzięki! :p
UsuńWięć teraz uważaj, bo szalona Madzik, postanowiła skomentować to cudo ! hihihihihihihihihih, masz fajną mamę, jak moja dowiedziała się, że mam bloga to razem z tatą przekopali pół internetu, żeby go znaleźć. Znaleźli ? Możliwe, ale nie dowiedzieli się, że to moje, bo wtedy pisałam pod pseudonimem. Tata do teraz przy śniadaniu pyta się jak mi idzie, czy fajnie mi się pisze, czy chce żeby mi doradził, a mama śmieje się z marnych prób męża i mówi, żebym więcej wychodziła na dwór, a nie non stop na bloggerze. Ale tu nie o mnie.
OdpowiedzUsuńKochanie, od niedawna Pablo i Angie to jedno z moich ulubionych połączeń. Wolę je niż Germana i Angie, to jakaś patologia.
Uwielbiam to jak piszesz, jak opisujesz sytuację. Jesteś niesamowitą pisarką. Masz ogromny talent, który doprawdy oślepia. Liczę, że kolejna publikacja pojawi się szybko, a w wolnej chwili zapraszam do siebie <333 Kocham Cię, mocno ściskam i życzę weny :**
Matko, chyba najmilszy komentarz jaki kiedykolwiek w życiu dostałam *___* Aż mi się ciepło na sercu zrobiło.
UsuńAle z tym talentem to chyba przesadziłaś XD Nigdy bym nie pomyślała, że mam talent do pisania Q-Q
Ślicznie dziękuję za komentarz! ♥
I już lecę zobaczyć twojego bloga :3
haha twoja mama jest niezła
OdpowiedzUsuńjakby to powiedział mój wujek "super kobitka"
super rozdział taki króciutki, ale na maksa słodki :-*
czy ja dobrze słysze?! drugi sezon? OMG jaram się tym
czekam z telefonem w ręku na next /Charlie
Hahaha :D
UsuńDziękuję! ♥
Tak, drugi sezon. Wspominałam kiedyś tam, że pierwszy sezon zakończy się na 50 rozdziale ;w;
Jeszcze raz dzięki! :))
życie jest piękne :-*
Usuńczekam, a Magda ma racje ty naprawdę masz talent / Charlie
Oj no weźcie, bo się zarumienię XD
Usuńnie wiem czy znasz, ale polecam ci piosenki zespołu Nickelback moim zdaniem niektóre idealnie opisuje życie Angie i Pablo a pare z nich jest inspiracją to moich szufladowych opowiadań /Charlie
UsuńKojarzę niektóre z ich piosenek, ale nie miałam pojęcia kogo one są. Wielkie dzięki :3
UsuńPablo, taki romantyk <3
OdpowiedzUsuńMało jest takich facetów na świecie :P.
Rozdział jak zwykle - cudowny! :)
Czekam na next! :D
Właśnie. Mało jest takich facetów na świecie, ale Pablo jak każdy facet. Zabiera dziewczynę dopiero wtedy, gdy bez kija ma nie podchodzić. :P
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział ;) Jestem ciekawa, o co będzie chodziło z tym łańcuszkiem ;)
Hahaha :D
UsuńDziękuję! ^^
Dzięki.
OdpowiedzUsuń