***
Gdy się obudziłam, strasznie bolała mnie głowa. Nie czułam już pod nią ławki, tylko miękką poduszkę. Otworzyłam oczy szerzej i wtedy zrozumiałam, że znajduję się w domu Castillo... Tylko ciekawa jestem jakim cudem z ławki przeniosłam się tutaj. Chcąc dowiedzieć się czegoś więcej o moim pobycie tutaj, po szybkim ogarnięciu się i przemyciu twarzy, zeszłam na dół, gdzie od razu spotkałam Olgę.
- Angie!
- Olga! Dlaczego tu jestem?
- Pan German znalazł cię wczoraj w parku, leżącą na ławce no i przywiózł do domu. Violetta jeszcze nic nie wie.
- Rozumiem...
- A tak w ogóle... dlaczego leżałaś na ławce? Pokłóciliście się z Pablo?
- T-tak trochę...
- Więc dlaczego do nas od razu nie przyszłaś?
- Em... Ja... German... nie... nie wiem czy by się zgodził... - skłamałam. Przecież nie mogłam jej powiedzieć co się po między nami zdarzyło.
No i o wilku mowa. W tej chwili do salonu wszedł pan domu. Na mój widok szeroko się uśmiechnął, czego nie odwdzięczyłam.
- Widzę, że już wstałaś.
- Najwyraźniej. - odrzekłam.
- Olgo, zostaw nas samych.
Gosposia kiwnęła głową i po chwili nie było już jej widać.
- Dlaczego spałaś na ławce? - zaczął.
- Nie twój interes. Zresztą dlaczego wziąłeś mnie do domu nic mi o tym nie mówiąc?
- Przecież nie mogłem cię tam zostawić samej... No i nie chciałem cię budzić.
- Ehh...
- I... chciałem przeprosić za tamto... Najwyraźniej przeze mnie ty i Pablo się pokłóciliście...
- Tak... Gdzie jest moja walizki?
- Na górze. Jak chcesz możesz tu zostać ile tylko chcesz, a o mnie się nie martw, już takie sytuacje się nie powtórzą.
- Dobrze... Dziękuję... A która godzina?
- 9:35 - odpowiedział patrząc na zegarek.
- Co?! Już ta godzina?! Nie, nie, nie, nie!
Teraz oprzytomniałam. Już od półtorej godziny powinnam być w Studio. Z kieszeni wyciągnęłam komórkę. '' 7 połączeń nieodebranych - Pablo''.
- Pablo mnie zamorduje... - szepnęłam do siebie. - Muszę już iść i to szybko!
- Podwieźć cię do Studia?
- Nie, nie kłopocz się.
- Ale to na prawdę nie kłopot.
- Naprawdę? Byłabym bardzo wdzięczna! Tylko poczekaj chwilę, pójdę się szybko przebrać.
Jak najszybciej umiałam, tak pobiegłam na górę, do mojego pokoju. Wzięłam jakieś pierwsze lepsze ubrania i w pośpiechu je założyłam. Następnie zeszłam na dół i już byliśmy w drodze do Studio.
***
Przed Studiem jeszcze szybko podziękowałam Germanowi i sprintem wbiegłam do szkoły. Akurat natrafiłam na przerwę. Odszukałam wzrokiem pokój nauczycielski i już o wiele wolniej, ruszyłam w jego stronę. Lekko przekręciłam klamkę. W środku byli Gregorio, Beto, David i... Pablo.
- D...dzień dobry. - powiedziałam niezbyt pewnie.
- Dzień dobry?! - zaczyna się... - Spóźniłaś się prawie dwie godziny i tylko tyle masz do powiedzenia?!
- No chyba chciałam się przywitać.
- Dobrze, więc przywitałaś się. Co teraz masz mi do powiedzenia? Dlaczego się spóźniłaś taki kawał czasu?
- To już nie twój interes.
- Właśnie mój, bo jestem w końcu dyrektorem tego Studia!
- Mam swoje powody.
- Czy te twoje powody są na tyle ważne, żeby spóźniać się dwie godziny do pracy?
- Tak...
- Dobrze więc. Tym razem udam, że tego nie było, ale jeszcze jeden raz i wylatujesz. - powiedział, po czym wyszedł.
Wylatuję? To, że nie mieszkamy już razem, nie oznacza, że musi być dla mnie taki oschły...
Teraz sobie przypomniałam, że temu wszystkiemu przyglądali się inni nauczyciele, którzy mieli dosyć zszokowane miny.
- Chyba się wam nie układa, gołąbeczki. - zaśmiał się przy wychodzeniu, Gregorio.
***
Gdy wróciłam do domu, spostrzegłam siedzącą na kanapie Violettę, oglądającą telewizję.
- Cześć, Violu.
- Angie? Co ty tu robisz?
- No w sumie to... mieszkam od wczoraj.
- Naprawdę?! Jak? Kiedy? Czemu ja nic o tym nie wiem?
- Tak jakoś wyszło. Przyszłam... wczoraj wieczorem, a ty byłaś w swoim pokoju no i... szybko zasnęłam. - Ciekawa jestem jakby wyglądała jej mina, gdybym powiedziała jej prawdę.
- Rozumiem... A czemu do mnie tak dawno nie przychodziłaś? Już nie pamiętam kiedy ostatnio rozmawiałyśmy.
- Przepraszam, Violu, ale dużo się ostatnio działo w moim życiu, zaczynając od śmierci mojego biologicznego ojca, o którym dowiedziałam się nie tak dawno, a kończąc na kłótni z Pablo i wyprowadzce.
Violetta była oczywiście strasznie zszokowana tym co usłyszała. Opowiedziałam jej więcej szczegółów, pomijając oczywiście np. przez co pokłóciłam się z Pablo. W końcu zaproponowałam, żebyśmy wyszły na świeże powietrze się przejść, bo już dawno nigdzie nie wychodziłyśmy się przejść. Zgodziła się i już parę minut później przechadzaliśmy się ulicami Buenos Aires.
***
*PABLO*
Siedziałem na kanapie, popijając kawę. Myślałem przy okazji o paru rzeczach. Na przykład próbowałem wymyślić dlaczego Angie dzisiaj spóźniła się do pracy...
- Nie mieszkamy już ze sobą, a ja nadal o niej myślę... Żałosne.
Ale niestety taka była prawda. Myślałem o niej przez cały czas...
Nagle ktoś zapukał do drzwi. Najpierw pomyślałem, że to Angie, ale wtedy przypomniałem sobie, że ona ma klucze. Okazało się, że owym gościem była Tatiana...
- Hej!
- Cześć.
- Przechodziłam obok i pomyślałem, że... może chciałbyś wyjść na spacer?
- Em... No dobrze. Czemu nie.
- Tak? Super!
Angie może wychodzić sobie z innymi facetami, a ja nie mogę z kobietami? Hah.
Naszym celem podróży był park. Usiedliśmy na ławkę i zaczęła się rozmowa.
- Co tam u ciebie?
- A...um... dobrze. - jakoś nie czułbym się dobrze mówiąc jej o mojej sytuacji z Angie...
- Tak? To świetnie, bo u mnie już nie tak dobrze... Pamiętasz tego chłopaka, który przyjechał do mnie z Korei?
- Tego, z którym się całowałaś wtedy na moście?
- Tak. Nazywał się Lee Min Ho. Imię i nazwisko zgapione od mojego ulubionego aktora. Żodyn nie wie, żodyn XD Wiesz, tak naprawdę... to go nie kochałam. Zerwaliśmy ze sobą wczoraj. Tak naprawdę... kocham ciebie, Pablo.
*ANGIE*
Chodząc tak w kółko, doszłyśmy do parku. Tam Violetta zaczęła mi mówić o swoich rozterkach sercowych. Jakoś mnie to bawi XD
- No, rozumiesz? Diego jest zazdrosny, bo ciągle myśli, że ja coś czuję do Leona! Już mu tłuma-
Dalej już jej niezbyt słucham, bo na ławce, nieopodal nas zauważyłam Pablo z... Tatianą.
- Co oni tu robią? Dlaczego są razem? O czym rozmawiają? A może są już ze sobą?! Nie jesteśmy ze sobą od wczoraj, a już znalazł sobie nową... - mówiłam do siebie w myślach.
*PABLO*
Nagle w oddali zauważyłem... Angie. Najwyraźniej patrzyła się na nas.
- Pewnie jest zazdrosna... - pomyślałem.
Wtedy wpadłem na durny pomysł... Zanim to wszystko przemyślałem moje usta już wylądowały na ustach Tatiany...
♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡
Trololololo. Zemsta Pablo XD
Nie wiem co jeszcze napisać. Oglądacie V3? Ja wolę czekać na polską wersję. Oczywiście zacznę oglądać po hiszpańsku jak wróci Angie ;w;
W ogóle obliczałam coś ostatnio no i jeżeli będę tak, jak dotychczas dodawać rozdziały co drugi dzień, wypada, że ostatni rozdział sezonu (50) wypada 1 września XD Ale się złożyło ;w; Ale nadal nie wiem co z drugim sezonem. Wiem, że na pewno będzie, ale nie wiem kiedy, ponieważ teraz jak idę do drugiej klasy, muszę się przyłożyć x20 bardziej niż w poprzedniej klasie ;_; Możliwe, że w wolnym czasie będę zapisywać sobie rozdziały w zeszycie no i jak już będę mieć wszystkie to będę dodawać tak jak teraz, co dwa dni, ale tego jeszcze nie wiem.
co? dodane w piątek a ja jeszcze tego nie przeczytałam?
OdpowiedzUsuńrozdział super ale rani moje serducho :'(
masakra z tą szkołą ja od września idę do trzeciej klasy eh
czekam na next/ Charlie
Wybacz D:
UsuńUh, to współczucie. Ale lepsze to niż 1. liceum XD
Dzięki! ^^
heh no racja moja siostra idzie teraz do liceum i nie idzie z nią wytrzymać :-P /Charlie
OdpowiedzUsuńPs. mam pytanie. lubisz Harry,ego Pottera?
Nawet, nawet. Nie jestem jakąś fanką, ale widziałam wszystkie części i na jednej byłam w kinie ;w;
UsuńTak w ogóle jeżeli chcesz popisać to zamiast w komentarzach pod rozdziałem, możesz do mnie napisać na GG. Jest podane w zakładce ''kontakt''.
ok dzięki
OdpowiedzUsuńa pytanie tak zadane bo zawsze ilekroć kogoś poznaje zadaje to pytanie ;-)
Spoko, spoko ;3
UsuńSeriously?! Pablo i Tatiana?!
OdpowiedzUsuńDobiłaś mnie doszczętnie... ;____;
Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni :P
Do usług <3
Usuń